Oczywistą sprawą jest fakt, że stres potęguje objawy zespołu jelita drażliwego. W moim przypadku nasila objawy , takie jak silne bóle brzucha. Przez lata zdążyłam się nauczyć łagodzić te objawy, a właściwie uczę się panować nad stresem cały czas. Jestem na etapie nauki do egzaminów na studia, stres udziela się z powodu natłoku spaw, zadania, projekty, nauka, a na to wszystko rodzina, obowiązki i praca oczywiście. Przyznam,że staram się jak mogę nie nakręcać się i opanowywać nerwy, ucze sie wciąż właściwie zarządzać prawidłową organizacją czasu . Wiem, że to pomaga przejść przez trudniejszy okres, z łagodniejszymi skutkami ze strony układu pokarmowego. Jak wcześniej pisałam kluczową rolę u mnie odgrywa dieta fodmap, stres jednak napędza problemy żołądkowe, dlatego mam wrażenie że próby panowania nad nim są dla mnie niezwykle istotne. Staram się odszukać w natłoku obowiązków czas tylko dla mnie, choćby miał to byc tylko zwykła kąpiel z pianą
Wiem, że im lepiej zapanuję nad stresem, będę czuć sie zdecydowanie lepiej. Mimo tego, że stresu nie da się wyeliminować w obecnym świecie, warto uczyć sie zapanować nad nim i nie dać się jemu A w przypadku IBS (zespół jelita drażliwego) to kwestia bardzo ważna. Jeszcze kilka lat temu, gdy nie byłam tak świadoma jaką rolę maja sytuacje stresowe w mojej chorobie, zaklinałam rzeczywistość . Dzis wiem już,że unikanie i praca nad eliminacją, ograniczeniem tego zjawiska ma tylko i wyłącznie pozytywne skutki dla mojego zdrowia oraz samopoczucia. Polecam na własnym przykładzie żyć w zgodzie ze stresem, jeśli już się pojawi czerpać z niego jedynie pozytywne strony. Wiadomo ,że stres może nas w pewnym stopniu mobilizować do działania, dlatego aby nie męczyc sie z bólem brzucha czy innymi dolegliwościami, pracujmy i panujmy nad negatywnym stresem w naszym życiu!!!